No tak, obiecywałam, obiecywałam, aż wreszcie zebrałam się w sobie i piszę. Dziś powinni ucieszyć się mięsożercy, bo przepis mięsny 🙂 Moje dziecko i mąż to jednak bez mięsa ani rusz ( ten młody gorzej by to zniósł). Ponieważ już jakiś czas temu wypowiedziałam wojnę parówkom i innym gotowym syfom musiałam zacząć robić coś w zamian.  Przypomniałam sobie, że w czasie poszukiwań finger food na imprezy natknęłam się na przepis Zrolowana kurka a w niej rybka.

Zmieniłam przepis, bo akurat miałam inną wizję 🙂

Zrobiłam roladę z kurczaka nadzianą szpinakiem 🙂 Dziecko moje całe szczęśliwe bo się najadło mięcha 🙂

Zakręcona zielona kura

podwójna pierś z kurczaka

opakowanie szpinaku mrożonego ( liście)

2 spore ząbki czosnku

mozzarella

średnia cebula

2 łyżki majonezu

łyżeczka masła

sól

pieprz

 

Piersi kurczaka wkładamy w worek foliowy i rozbijamy cienko na jak największy płat. Solimy i pieprzymy z obu stron.

Szpinak wrzucamy na roztopione masło i redukujemy. Jak woda nam już odparuje wciskamy czosnek i solimy ( ale tylko odrobinę). Trzymamy na ogniu jeszcze przez chwilę i studzimy.

Rozbitą i posoloną pierś układamy na arkuszu folii aluminiowej i smarujemy z jednej strony majonezem, na to wykładamy nasz szpinak ( jeżeli piersi były małe farszu może wystarczyć z połowy opakowania) pozostawiając wolne brzegi. Środek farszu wysypujemy poszatkowana cebula i układamy plastry mozzarelli.

Zawijamy całość do środka i szczelnie owijamy w folię aluminiową. Włożyć nasz foliowy pakunek do keksówki i piec w temperaturze 180-200 stopni przez 50 minut. Po upieczeniu pozostawić chwilę w piekarniku i przed podaniem należy uważać na nadmiar gorącego płynu jaki może się wydostać z naszej roladki.

Smakuje na ciepło do obiadu i na zimni jako przystawka, lub do kanapki.

A to mój mały pomocnik 🙂