DSCF1219

Tak od razu zacznę , ze mimo mojej nieustannej diety, jadam w zasadzie wszystko na co mam ochotę 🙂 Staram się trzymać jednak jednej złotej zasady: jedz z głową! Znaczy to mniej więcej tyle, ze jeżeli mam chętkę na małe co nieco, to jem kawałeczek czegoś słodkiego, czy innego rodzaju smakołyka zanim mój mozg zacznie fantazjować o jeszcze gorszych rzeczach 🙂 Czyli kiedy mama zrobi pycha ciasto, albo aromatyczna zapiekankę, nakładam mala porcyjkę. Staram się na nią długo napatrzeć, nawąchać i delektować każdym kęsem 🙂 Kiedy chce naleśniki, to je smażę, ale nie jem ich z serem wymieszanym ze śmietaną. Staram się wymyślać coraz to nowe nadzienia, próbuję nowych rodzajów maki. Ot staram się aby nie wiało nuda 🙂

Do tych naleśników robiłam już dwa podejścia, ale zawsze coś było nie tak. Tym razem wyszły super 🙂 Ciasto zrobiłam z maki pszennej pełnoziarnistej, białej i kukurydzianej.  Wyszły genialnie. Lekkości nadała im woda gazowana i szczypta drożdży instant.

Naleśniki( ilość na wygłodniałe stado):

4 jajka ( duże u mnie XL)

ok 1 l mleka

szczypta drożdży instant

3 rodzaje maki pszenna pełnoziarnista, biała i kukurydziana

woda gazowana

szczypta cukru

2 łyżki oleju

 

Celowo nie podaje ilości maki, bo dodaje ja zawsze stopniowo, aż ładnie się „wciągnie”. Do naleśników wlewam tez ok 2 łyżek oleju. Dzieki temu nie dodaje już tłuszczu do smażenia. Należy najpierw lekko ubić jaja i powoli dodawać inne składniki. Ciasto winno być kremowe i lekkie. Rozrzedzamy woda gazowana 🙂

 

Krem orzechowy:

duża garść orzeszków ziemnych niesolonych

garść orzechów innych( u mnie trochę migdałów i trochę włoskich)

opakowanie serka twarogowego niesłodzonego

łyżeczka miodu ( opcjonalnie)

 

Orzechy miksujemy na gładka masę, dodajemy serek i miód – miksujemy dalej na gładko.

Naleśniki smarujemy serkiem orzechowym można dodać ulubiony dżem. Ja najbardziej lubię z kwaśną winogronowa galaretka.

 

Smacznego 🙂