Jesień powoli daje do wiwatu. Temperatura znacząco spadła, wieje coraz silniejszy wiatr i coraz częściej pada deszcz. W takie dni najbardziej lubię rosół. Lubię go gotować, patrzeć, wdychać i oglądać. No i oczywiście jeść. Jedyny problem jaki napotykam, to co robić z mięsem gotowanym. Wcześniej Młody je wcinał, później przerabiałam je na różne sposoby, ale najczęściej produkowałam właśnie pasztet. Jednak ostatnio rosół gotowałam na dwóch maleńkich ćwiartkach z kurczaka i skrzydełkach, co jest zbyt małą ilością mięsa na pasztet. Ale kto jak nie ja sobie poradzi z takim problemem. Dodałam sporo namoczonej w rosole bułki, warzywa z rosołu i płatki owsiane. Wszystko to nadało pasztetowi delikatności, a spora ilość rosołu sprawa, że możemy go idealnie rozsmarowywać na pieczywie. Gorąco polecam taką domową wędlinę, bo ma same zalety. Po pierwsze nie marnujemy produktów ubocznych rosołu, a po drugie mamy domową wędlinę, dzięki czemu wiemy co jemy my i nasi domownicy.
Pasztet drobiowy z warzywami
Składniki na 1 długą keksówkę
gotowany drób ( 2 podudzia, 2 skrzydła z kurczaka)
1 jajo
1 duża bułka lub 2 kajzerki
ok 300 ml rosołu
warzywa gotowane z rosołu( 3 marchewki, 2 pietruszki, kawałek selera, cebula)
3 łyżki płatków owsianych górskich
3 łyżki manny
sól
pieprz
gałka muszkatołowa
cebula
łyżka oleju
łyżka masła
Mięso z rosołu obieram ze skóry i pozbawiam kości. Miksuję je na gładką masę z warzywami gotowanymi w malakserze. Przygotowuję 2 miseczki, do jednej wkładam pokrojoną w kostkę bułkę a do drugiej wrzucam płatki owsiane. Oba składniki zalewam gorącym rosołem i odstawiam na ok 10 minut. Cebulę kroję w kostkę i smażę na złoto na maśle z olejem. W malakserze umieszczam bułkę i płatki owsiane zalane rosołem i smażoną cebulę, miksuję całość na gładką papkę. Wszystkie zmiksowane składniki umieszczam w dużej misie, dodaję jajo( masa musi być chłodna, inaczej jajo nam się zetnie na jajecznicę), sól, pieprz, odrobinę gałki muszkatołowej i mannę. Całość dokładnie mieszam i w razie potrzeby doprawiam. Keksówkę smaruję olejem i posypuję bułką tartą, wylewam do niej masę mięsno-warzywną. Piekę w 180°C przez 60 minut i po tym czasie wyłączam piekarnik, ale jeszcze przez 30 minut nie otwieram go i nie wyjmuję pasztetu.
Taki pasztet jest bardzo wilgotny i idealnie smarowny. Dziecko moje nie wyczuwa w nim jakoś specjalnie warzyw, więc nie uświadamiam go, że to mięso z wkładką 😉 Podobnie postępowałam już w pasztecie z gotowanego mięsa z kaszą gryczaną i pieczarkami. Polecam !
Smacznego.
3 Comments
domowacukierniaewy.blox.pl
Wygląda bardzo kusząco, domowy zawsze smakuje najlepiej 🙂
Panna Malwinna
U mnie właśnie pyrka rosół na gazie, nastawiony głównie z myślą o przerobieniu mięsa na coś smakowitego. Taki domowy pasztecik jest przepyszny!
Magda C.
Mmm pycha pasztet 🙂