Dzisiejszy wpis, to spontaniczna reakcja na zawartość lodówki. Niedziele to taki szczególny czas, kiedy to chadzamy do rodziców na obiadki, a popołudnia spędzamy zazwyczaj na leniwym wylegiwaniu się na słoneczku. Wczoraj niestety aura nie sprzyjała takiemu leniuchowaniu, a monotonia t\niedzielnego talerza zniechęciła mnie do posiłku. Nie żebym była wybredna. Ot zwykła ludzka nuda nad tym co zwykle, wzięła górę i postanowiłam popełnić kolację „na gorąco” 🙂 Plany moje były zgoła.. Read More