sledzie w pesto2

Śledzie najbardziej kojarzą mi się ze świętami. Zawsze goszczą u mnie i na Boże Narodzenie i na Wielkanoc. Ale przecież, nie oznacza, to że tylko na te okoliczności można je serwować! Przeciwnie, śledzie w oleju, to jedna z najłatwiejszych i najszybszych przystawek, którą mało kto na przyjęciu pogardzi. Wiadomo, rybka lubi pływać, więc przy okazji spotkań przy kieliszku, taka pozycja zawsze znajdzie uznanie. Szczególnie panów. Panie może ucieszyć fakt, że samo przygotowanie zajmuje naprawdę parę minut. Pamiętać musimy jednak, aby śledzie najlepiej przygotować dzień wcześniej. Po kilku godzinach leżakowania przechodzą aromatami, a potrawa nabiera wyrazu.

Śledzie z bazylią i czosnkiem

Składniki:

350 g matiasów

cebula

3 ząbki czosnku

pęczek bazylii (liście z prawie całej doniczki)

szczypta soli

szczypta pieprzu

1/2 szklanki oleju rzepakowego( lub oliwy, jeżeli wolicie)

łyżeczka octu balsamicznego

łyżeczka ziół prowansalskich

 

Śledzie wyjąć z zalewy, wypłukać pod bieżącą wodą i pokroić na mniejsze kawałki. Moje mają mniej więcej szerokość mojego kciuka, ale to tylko moja wariacja.

Średnią cebulę należy obrać i pokroić w drobną kostkę. Dorzucić ją do śledzi.

W wysokim naczyniu umieszczamy czosnek, bazylię, wsypujemy przyprawy, wlewamy ocet balsamiczny i zalewamy olejem ( lub oliwą). Wszystko chwilę blendujemy, to zajmuje dosłownie kilka sekund, do składniki błyskawicznie poddają się blenderowi i tworzą zielony sos, którym zalewamy nasze śledzie z cebulą.

Całość odstawić do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc.

Jeżeli lubicie śledzie, to polecam Wam też przepis na śledzie w śmietanie.