Już kiedyś robiłam podobne. Dawno temu były nawet u mnie na blogu.  Te jednak są bardziej pełne w smaku, żeby nie powiedzieć doskonalsze. Aby uzyskać ten poziom, wielokrotnie testowałam, próbowałam, przygotowywałam, aż doszłam do punktu w którym teraz jestem. Te śledzie będą idealnie się prezentować na Świątecznym stole, mimo, że do Świąt jeszcze sporo ponad miesiąc. Czemu zamieszczam je już teraz? Bo to idealny moment aby wypróbować nowe dania, które planowalibyśmy włączyć do naszych Świątecznych spisów potraw, a do tego to naprawdę smaczna przystawka, dla wielbicieli śledzi. Ja osobiście je uwielbiam. Pomidorowy słodko kwaśny sos, imbir, miód i szczypta przyprawy do piernika sprawia, że smakują naprawdę wyjątkowo.

Śledzie w słodko-wkaśnym sosie pomidorowym z nutą imbiru

400 g śledzi typu matyjas

400 – 500g przecierowego soku pomidorowego

2-3 ząbki czosnku

2 cm korzenia imbiru

2 czerwone cebule

łyżka octu balsamicznego

3 łyżki oleju

2 łyżki miodu

pieprz

łyżeczka ziół prowansalskich

pół łyżeczki przyprawy do piernika

 

Śledzie oczyszczam, ściągam skórę i moczę ok 30 minut w zimnej wodzie. Nie dłużej, bo chcę aby jednak trochę soli w nich zostało, gdyż do reszty składników już jej nie dodaję! Po tym czasie osuszam je na papierowym ręczniku i kroję w ok. półtora – dwu centymetrowej szerokości kawałki.

Cebulę kroję w piórka, czosnek w plasterki, imbir ścieram na drobnej tarce.

W rondelku rozgrzewam olej i wrzucam na niego cebulę. Smażę ok 2-3 minut cały czas mieszając, kiedy zaczyna się lekko rumienić dorzucam czosnek i imbir. Mieszam ok 30 sekund i zalewam sokiem pomidorowym przecierowym. Maksymalnie podgrzewam sok i zmniejszam płomień. Rondelek trzymam cały czas na ogniu, bez przykrycia, aby zredukować sos. Kiedy ma już przyjemną lekko beszamelową konsystencję wyłączam gaz, dodaję miód, ocet pieprz i przyprawę piernikową. Mieszam do całkowitego połączenia się składników. Jeszcze ciepłym zalewam pokrojone śledzie ułożone w pojemniku plastykowym. Odstawiam do ostudzenia bez przykrycia i bez mieszania. Dopiero po całkowitym wystudzeniu można delikatnie pomieszać całość. Odstawiam do lodówki na ok 24 godziny, bo wtedy składniki idealnie się łączą.

Polecam wszystkim śledziowym maniakom również śledzie z bazylią i czosnkiem.