Za nami długi weekend. Wprawdzie nie tylko nigdzie nie wyjechałam, ale też w piątek byłam w pracy. Na szczęście piątek pracowałam krótko, w zamian środa była wolna ze względu na występ Młodego w przedszkolu. niestety, praca matki nad przebraniem ptaszka poszła na marne, Młodzian spojrzał na skrzydła z ręcznie wymalowanymi skrzydłami nieprzychylnie, wymamrotał : „nie będę dziś występował” i poszedł do przedszkola. Nic nie zapowiadało tragedii. W samo południe, kiedy to rodzice tłumnie przybyli obejrzeć swoje latorośle, Młody wypatrzył mnie w tłumie, włączył syrenę, przyczepił się do mojej nogi i zalewając się łzami wykrzyczał, że on chce do domu i nie będzie występował i nie chce być ptaszkiem. Na nic się zdały nasze prośby i lamenty. Trza było Młodego na ręce i do samochodu, i prosto do lodziarni. No cóż dzieci zaskakują nas na każdym kroku.

Poniżej prezentuję zestawy z minionego tygodnia.

Zestawy śniadań do pracy

Jedzenie na wynos #3

Chudniemy w biurze #10

sniad4

PONIEDZIAŁEK

Gotowana kukurydza, kilka różyczek kalafiora, truskawki, banan, 2 jajka na twardo ( gotowane 6.5 minuty od zawrzenia), kilka rzodkiewek

sniad8

WTOREK

kilka łodyg gotowanych szparagów, kilka różyczek kalafiora, gotowana kukurydza, truskawki, marchewki pokrojone w słupki, rzodkiewka w plasterki,

sniad

PIĄTEK

Makaron kolanka ze szpinakiem i piersią z kurczaka w sosie jogurtowym, truskawki i banan.

A Wy jak, zaczynacie już przygotowywać zestawy? Ja powoli rozglądam się za jakimś porządnym lunch boxem.

Te zestawy trochę przypominają mi zestawy śniadań nr 2.