DSCF2081

Manakeesh, arabska pizza. Takie właśnie h
asło wyrzuciła mi wyszukiwarka, kiedy się o to zapytałam. Hmm niewiele mi to powiedziało. Dodatkowo, wyczytałam, że kluczem do tego smaku jest przyprawa za’atar.  Jak zwykle pomoc przyszła ze strony świata wirtualnego, ale całkiem realny za’atar zakupiłam na straganie w czasie dożynek!

Pieczenie manakeeshu odbyło się z okazji wirtualnego gotowania. Prowodyrem była jak zwykle Panna Malwinna , a poza nią i mną arabskie chlebki pieką: Bartoldzik, Iza oraz Aleksandra.

DSCF2087

Manakeesh

 

składniki na 8 placków:

2 szklanki mąki ( u mnie orkiszowa 720, przepis podawał chlebową)

ok 20 g drożdży ( świeże)

1/2 szklanki letniej wody

3 łyżki oliwy

pół łyżeczki soli

1/4 łyżeczki cukru

za’atar

DSCF2084

Mąkę przesiałam do miski. Drożdże rozpuściłam w połowie wody z dodatkiem cukru i łyżką mąki( odjąć jedną mąki z tej porcji 2 szklanek). Wymieszałam zaczyn i odstawiłam na kilka minut aby zaczął „pracować”, czyli widzicie, że robią się bąbelki powietrza, a cała masa zaczyna trochę się powiększać i na jej powierzchni powstaje piana. U mnie to zajęło ok 5 minut.

Po tym czasie dodałam do zaczynu sól, resztę wody i łyżkę oliwy. Całość wlałam delikatnie do przesianej mąki i wyrobiłam ręcznie na gładkie ciasto ( takie jak na pizze). Miskę przykryłam lnianą ściereczką i odstawiłam w ciepłe miejsce ( u mnie na czajnik z wodą) na ok 45 minut. Ciasto musi podwoić swoją objętość.

W czasie rośnięcia ciasta za’atar ( mieszanka przypraw której podstawą jest tymianek, sumak i prażone nasiona sezamu, może zawierać też bazylię, oregano) wymieszałam z pozostałymi dwiema łyżkami oliwy. Ja użyłam za mało za’ataru, a później doczytałam,że najlepiej użyć go w proporcji 1:1.

Po wyrośnięciu, ciasto podzieliłam na 8 porcji i z każdego robiłam kulkę, którą następnie spłaszczałam i formowałam placuszek. Wierzch placków posmarowałam oliwą z za’atarem ( przez to że moja emulsja była za rzadka, wyszło jakbym posmarowała samym olejem).

My jedliśmy z sosem jogurtowym, wy jedzcie jak Wam pasuje. Pyszne na gorąco i na zimno 🙂

 

Smacznego!