Wtorek.

Straszny poranek. Od rana w TV i radio mówią o nawałnicy która przeszła nad Polską. Ludzie mają zniszczone domy, wiele stracili. Nie mają prądu. Straszne. Przeraża mnie to. Bo pokazuje to bezsilność człowieka wobec sił przyrody. W takie dni nie myślę w sumie o niczym innym jak tylko co ci ludzie czują, czy otrzymają pomoc?

Nie chciałam stać nad kuchenką i gotować kaszki, czy wymyślać innych dań. Zjadłam więc kawałek ciasta i popiłam kawą zbożową. Ciasto pyszne, ale jakby inaczej smakuje. Poranne informacje odbierają mu słodycz, a mnie apetyt( a to ostatnie rzadko się zdarza).

Ciasto to pewnie nie jest dla Was ani odkrywcze, ani nowe. Ale dla mnie jest! Ja uczę się nowych smaków – mąki orkiszowej przede wszystkim. W sobotę mieliśmy gości i tak nie myśląc długo wymyśliłam takiego oto cudaka. Wyszedł pyszny 🙂 Piekłam go w kwadratowej formie – tortownicy, z podanego poniżej przepisu pokroiłam 20 małych kawałków ciasta, każdy wg wyliczeń ma ok 158 kcal. Więc można od czasu do czasu zaszaleć 🙂 Jak ktoś woli większe porcje to pokrojenie na 16 kawałków daje 197 kcal na duuużą porcję ciacha 🙂

Orkiszowe ciasto z owocami i budyniem

Składniki:

ciasto:

300g mąki orkiszowej

80g masła roślinnego

130g cukru

3 żółtka

1/2 kubka małego jogurty naturalnego

2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

 

Z powyższych składników należy zagnieść ciasto. Nie będzie ono ani specjalnie piękne, ani zwięzłe. Trzeba je zafoliować i wsadzić do lodówki, żeby sobie doprze odpoczęło.

 

Nadzienie:

3 jabłka

3 nektarynki

5 śliwek

2 łyżki miodu

budyń waniliowy ( miałam w szafce w proszku, więc nie bawiłam się w domową robotę)

cukier do budyniu wg przepisu na opakowaniu

3 białka

kisiel ( u mnie malinowy)

 

Nektarynki i jabłka obieramy i kroimy w kostkę. Śliwki kroimy ze skórką. Wrzucamy na patelnię i dusimy- w razie potrzeby dolewamy po troszku wody – aby się nie przypaliło. Kiedy płyn już całkiem odparuje dodajemy 2 łyżki miodu ( ale tylko opcjonalnie – bo u mnie śliwki były strasznie kwaśne!). Studzimy całość.

Budyń gotujemy wg przepisu na opakowaniu.

Białka ubijamy na sztywną pianę, na koniec usztywniamy cukrem i dodajemy kisiel.

3/4 ciasta wykładamy do formy. Staramy się ulepić niewielki rant aby budyń nie wypłynął. Na ciasto układamy warstwę budyniu, potem owoce, na to wylewamy pianę i na sam wierzch rwiemy resztę ciasta.

Piec ok 35-45 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Należy poprostu pilnować – ja piekłam równo 40 minut.

 

Ciacho jest pyszne i na pewno lepsze niż cała masa batoników i kupnych ciasteczek 🙂

 

Smacznego !